Powiększanie czy modelowanie ust – co wybrać?

Nie każda kobieta została obdarzona przez naturę pełnymi i kształtnymi ustami. Co zatem zrobić, aby skorygować ich wygląd i nie uzyskać sztucznego efektu? Tajemnica tkwi w umiejętnym modelowaniu, a nie powiększaniu ust.

Często widzimy wydęte i nienaturalnie nadmuchane usta podstarzałych gwiazd. Czy są one błędem lekarzy? Niestety, zazwyczaj kobiety fundują sobie taki zabieg na własne życzenie. Ich celem jest bowiem to, aby korekta była jak najbardziej widoczna. Tymczasem, większość rzetelnych lekarzy medycyny estetycznej namawia swoje pacjentki na stopniowe i delikatne zmiany. Najczęściej do wypełniania ust używa się obecnie kwasu hialuronowego. Można nim „nadmuchać” usta do monstrualnych rozmiarów, można też zapewnić subtelny efekt, który bywa ledwo zauważalny, jednak wpływa na wygląd całej twarzy. Nie zawsze chodzi bowiem o samo powiększenie ust.

Kiedy modelujemy usta?

Wiele pacjentek decyduje się na zabieg modelowania ust nie ze względu na ich niedostateczną objętość. Często przyczyną są postępujące procesy starzenia się skóry. Usta stają się mniej jędrne, kąciki opadają i nadają twarzy „smutny” wyraz. Także granica czerwieni warg z wiekiem zaciera się, a dzięki medycynie estetycznej można na nowo zaznaczyć granicę pomiędzy ustami a skórą. Podobnie z zatraconymi proporcjami – wargi, które utraciły jędrność można unieść i nadać im dawną formę. Kolejnym powodem modelowania ust jest poprawa ich kształtu: np. korygowanie wrodzonej asymetrii. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że pewna różnica w wielkości pomiędzy górną a dolną wargą jest naturalna i nie wymaga poprawek. Zazwyczaj nasza dolna warga jest nieco obfitsza od górnej. Klasyczne powiększanie stosuje się w przypadku wąskich i zaciętych ust; można je wtedy także lekko wywinąć.

Jak modelujemy usta?

Wykonanie zabiegu wymaga kilku-kilkunastu wkłuć, dlatego znieczulenie jest konieczne. Usta pokryte się cieniutką skórą przechodzącą w błonę śluzową, dlatego bardzo dobry efekt znieczulenia uzyskuje się przy użyciu kremu znieczulającego, który działa już po 10 minutach. Drugi sposób to klasyczne znieczulenie nasiękowe: igłę wbija się od strony jamy ustnej. Wadą tej metody jest możliwość pojawienia się obrzęku lub zwiotczenia części wargi, przez co subtelne korekty są trudne do wykonania.
Wypełniaczem, który najczęściej wstrzykuje się w usta jest kwas hialuronowy. Jest on bezpieczną i delikatną substancją, która idealnie umiejscawia się pomiędzy naturalnymi tkankami. Istnieją także inne metody, jednak nie są one obecnie polecane do korekty ust. Przy zastosowaniu wypełniacza stałego nie ma możliwości dalszego korygowania kształtu ust, zaś w przypadku wstrzykiwania własnej tkanki tłuszczowej nie mamy pewności, w jakim stopniu wchłonie się ona i ułoży pod skórą (trudno jest uzyskać precyzyjny i idealny efekt estetyczny).

Kiedy pacjentka nie jest przekonana, jaki efekt chce osiągnąć, można rozłożyć korektę na dwa zabiegi. Dzięki temu unikniemy niezadowolenia i przesadnego efektu. Warto pamiętać, że usta są układem przestrzennym i muszą wyglądać dobrze z każdej strony. Najlepiej postawić na naturalność i tylko nieznacznie ingerować w ich naturalny kształt. Dzięki mikrozabiegom twarz nabierze bardziej optymistycznego, młodzieńczego wyglądu.
Dr Marek Wasiluk
zapraszam na mój blog Medycyna estetyczna bez tajemnic www.marekwasiluk.pl

Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium

Powiększanie ust